Często słyszymy głosy tęsknoty za swobodą dzieciństwa spędzonego w latach 80tych czy 90tych. Wtedy dzieci mogły, dużo bardziej samodzielnie niż obecnie, poznawać świat, przeżywać przygody, ciekawe doświadczenia. W przygody nieodłącznie wpisany jest jednak element ryzyka.
Styl wychowawczy jaki widzimy i jakiego doświadczamy w drugiej dekadzie XXI wieku dąży do tego, aby wszelkie ryzyko ograniczyć, zminimalizować. Wiąże się to z wszechobecną kontrolą jakiej doświadcza dziecko podczas nauki i zabawy.
Czy możliwe jest wobec tego pogodzenie troski i odpowiedzialności z przyzwoleniem na pewną dozę nieskrępowanej swobody? Warto sobie też postawić pytanie czy przejmując pełną kontrolę nie odbieramy dziecku jego własnej samodzielności? Wychowanie dziecka nigdy nie jest proste. Rodzice, którym zależy na jak najlepszym wychowaniu dziecka przeważnie mają więcej wątpliwości niż pewności. W gruncie rzeczy obecność dylematów jest korzystna. Wychowanie to proces, który odbywa się w relacji rodzice – dzieci. Tak jak rodzice oddziałują na dzieci, tak i dzieci oddziałują na rodziców i układ w tej relacji jest poddawany ciągłym zmianom. Stawianie sobie pytań i rozpatrywanie wątpliwości świadczy o tym, że dostrzegamy rozwój dziecka i chcemy go uwzględniać w swoich rodzicielskich zadaniach.
Okres wakacyjny może być szczególnie trudny w obliczu konfliktu pomiędzy pragnącymi swobody dziećmi, a chcącymi zapewnić bezpieczeństwo rodzicami. Czasem kompromisem wydaje się skłonienie dziecka do spędzania czasu w domu, ale czy czas spędzony przed telewizorem, tabletem czy grą to faktycznie czas bezpieczny? Nie ma tu prostych odpowiedzi, ani nieomylnych ekspertów.
Co więc może pomóc poradzić sobie z tymi trudnymi wyzwaniami? Otwarta dyskusja, analiza różnych scenariuszy rozwiązań i głębokie zbliżenie do perspektywy dziecka.
Cykl Seminariów Rodzicielskich, na których wspólnie pokonamy rodzicielską bezradność od września w Krzeszowicach.